Categories Artykuły

Bardzo sarkastyczna opowieść rekrutacyjna. Bo poczucie humoru gwarancją rozwoju

Tu w tym wpisie znajdziesz narrację sarkastyczno-humorystyczną, mądrości tu będzie niewiele, choć kilka się przewinie i głupie one nie będą. Mam nadzieję, że je dostrzeżesz. To tekst ku pokrzepieniu serc i zwarciu pośladów. Wersja szokowa. Bez przytulania i zbędnych czułości. Polski rynek pracy jest brutalny, więc nie ma sensu  przesadnie pieścić się. Jeśli jesteś płatkiem śniegu, to tego tekstu dalej nie czytaj.

Jeśli jesteś dojrzałym menadżerem poszukiwaczem nowych wyzwań zawodowych, do tego nie daj boże po 40-stce lub jeśli jesteś wszechwiedzącą rekruterką w okularach zerówkach, to ten tekst może Cię zdenerwować. Choć jeśli masz poczucie humoru i dystans, to jest spora szansa, że będziesz się z tego śmiać. A i szansa na drobną refleksję też jest. Chociaż żyjemy w takim pędzie, że mało kogo obchodzą refleksje. Jednak zacznij je mieć, zanim przyjdzie po Ciebie Zegarmistrz Światła Purpurowy.

Tak, nastał ten dzień Szanowna Kandydatko lub Szanowny Kandydacie, gdy Twoja strefa komfortu czymkolwiek była, to legła w gruzach. Musisz zacząć szukać. I to nie jest zwykłe musisz, bo Ty po prostu MUSISZ. To ten moment, gdy coaching powoduje jedynie krwotok z oczu i nocne poty. Stany lękowe masz gwarantowane, apteki na Tobie niebawem trochę zarobią. Jeśli nie masz znajomości lub nie wykonujesz mocno rynkowego zawodu, to będziesz musiał wysyłać CV, żeby móc MÓC dalej wegetować. Jest spore prawdopodobieństwo, że czeka Cię długa i wyboista droga, płacz i cierpienie i niezrozumienie … i FAST FOOD rekrutacyjny, przy którym Linkedin traci swą cudowną niebieską barwę i staje się jakiś taki szary jak… jak Twoje CV, którego nie umiesz dobrze napisać, mimo tak wielu poradników na ten temat w Internecie.

Jeśli pracy od dawna nie szukałeś / szukałaś to się mocno zdziwisz, mówiąc wprost kopara Ci zwiędnie. Kimkolwiek jesteś będą oceniać Cię POR (Panie lub Panowie od rekrutacji), z agencji pracy lub wewnętrznych działów HR. POR to z reguły piękne czarownice lub dostojni czarodzieje, choć zdarzają się niechlubne wyjątki. Jeśli ulegniesz ich czarowi to jesteś zgubiony, Twoje umiejętności negocjacyjne opadną niczym puch z postrzelonej ze śrutu poduszki. Albo jak fallout. Fallout to taki ładny radioaktywny opad… on zawsze tak ładnie opada i pachnie.
I ten zapach zjonizowanego powietrza trakcie rekrutacji.

Z dużym prawdopodobieństwem dość często będziesz trafiał na ludzi, którzy będą robić research i wstępną preselekcję, a będą w wieku na przykład Twoich dzieci. Zdarzy się nawet tak, że będą to ludzie mało umiejący i mało wiedzący, ale to oni będą decydować o Twoim dalszym losie. No i co? A no i nic.
O zgrozo sobie wtedy pomyślisz, imiona świętych będziesz wtedy w myślach przywoływał. Nie wiem jakich świętych, bo nie wiem jakich lubisz, ale jakiegoś sobie na pewno znajdziesz. Gdy trafisz na młodziutką Panią psycholożkę o pięknej buzi z niczym nieskalanym wyrazem twarzy, która była na Erazmusie i być może poznała nawet samego Enrique, tak właśnie tego Enrique, to pamiętaj, że ona wie, ona wie wszystko, ma Cię w garści. W tej delikatnej garści zbudowanej z długich palców i bladoróżowych tipsów ozdobionych połyskującymi cyrkoniami. Spojrzy na Ciebie poprzez duże czarne okulary zerówki i zobaczy Cię, bo wzrok ma dobry, a okulary to ściema. Pamiętaj, że jak jesteś w internetach, to ona już Cię widziała w internetach. A co było zobaczone, nie będzie już odzobaczone. I teraz się bój, bo nie pomoże Ci nawet książka o tym jak znaleźć pracę skutecznie. Ale niestety ta urocza bajka zacznie się dopiero, gdy będziesz miał dużo szczęścia i przejdziesz wstępną preselekcję, a najczęściej jej nie przejdziesz. Bo na cierpienie musisz najpierw zasłużyć. Będziesz się zastanawiał i głowił wiele razy, dlaczego tak się stało, będziesz pytał doradców zawodowych, żony, męża, teściowej, taksówkarza, barmana, kochanki, ale i tak się nie dowiesz. Bo prawda jest ukryta głęboko w czarnej dziurze w jądrze galaktyki M87, znajdziesz ją w Wikipedii.

humor rekrutacyjny

Może zdarzyć się tak, że Twoje CV przebrnie przez zaawansowaną profesjonalną 7 sekundową analizę naszego POR i coś tam jej / jemu się spodoba, to wrota Babilonu być może się dla Ciebie otworzą. Generalnie nastaw się na to, że duża część rekrutacji będzie ukierunkowana na to, żeby Cię wyeliminować na starcie. Taka specyfika. Co kraj to obyczaj. Tego nie zmienisz. Płacz nie pomoże. To typowe w przypadku rekrutacji w Polsce, które w dalszym ciągu dość często nastawione są na szukanie wad i problemów, ale Ty masz ukazać same pozytywy. Sukces nie lubi porażki, mimo, że porażki najlepiej uczą. Ale Ty nie masz być mądry, Ty masz wpasować się w szablon z czarnej dupy… przepraszam czarnej dziury. A gdy już trafisz na tego typu cyrk rekrutacyjny, to masz generalnie do wyboru trzy opcje.

Pierwsza to powiedzieć ja Panu nie przerywałem i grzecznie podziękować. Pójść na spacer, a po powrocie włączyć serial 1670, lepsze to niż topienie smutku w alkoholu. Przecież nie chcesz być jak Zaszczany Jędrula. Chyba, że chcesz dać ludziom trochę radości w tych trudnych czasach, to wtedy bądź jak Jędrula.

Druga to być sobą i podejść do tematu normalnie, jednak wtedy pracy raczej nie dostaniesz. Pamiętaj, nie gadaj od razu o forsie, bo w Polsce nie chodzi się do pracy, żeby zarabiać. Poza tym każdy wie, że pieniądze szczęścia nie dają. To znaczy dają, ale tylko tym, którzy je mają. Kasa to jedynie zbędny dodatek i bagaż, który trzeba dźwigać. Dżentelmeni i dżentelmenki nie rozmawiają o pieniądzach. W Polsce to dalej temat passe.

Trzecia opcja jest podobno najbardziej skuteczna, udawaj głupszego niż jesteś, mów co chcą usłyszeć, wbij się w ich schemat, zagraj w ich grę. Wtedy jest szansa, że rzeczywistość się zakrzywi, czas stanie w miejscu, a czarna dziura Cię wchłonie, o ile przebijesz się przez horyzont zdarzeń… i osiągniesz SUKCES. Tak właśnie będzie też doradzać Ci większość doradców kariery. Brzmi to normalnie jak trzecia droga. Ciekawy jestem co na to Szymek H.

I tym optymistycznym akcentem życzę Ci Szanowna Kandydatko i Szanowny Kandydacie wielu sukcesów zawodowych. Niestety na chwilę obecną nie możemy zaprosić Pani / Pana na rozmowę rekrutacyjną. Odezwiemy się, gdy znajdziemy dla Pani / Pana stanowisko odpowiadające Pani / Pana profilowi. Na koniec proszę jeszcze wypełnić ankietę, zachęcamy również do śledzenia naszego fanpage na Facebooku. Poza tym jest rynek pracownika, teraz praca szuka człowieka. Myśl pozytywnie, kto chce ten pracuje. To czerwone Ferrari czeka na Ciebie na parkingu, tylko nie chcesz do niego wsiąść. Zechciej. Po prostu zechciej. Masz zechcieć.

Jak już ochłoniesz.
To przeczytaj artykuł o robieniu CV.
Link:

https://dobryhr.eu/jak-napisac-dobre-cv-nie-badz-leszczem-badz-szczupakiem/

Autor: Jakub Iciaszek
Wszelkie prawa zastrzeżone.

Wesprzyj autora poprzez patronat.

patronite.pl/dobryHR

UDOSTĘPNIJ ARTYKUŁ